środa, 17 lipca 2013

Rozdział 4 : Czułam że żyje.


                                                                                Leon

Chciałem ją pocałować, powiedzieć że ją kocham ale.. nie mogłem. Bałem się że da mi kosza i uzna mnie za głupka, a ja nie mogłem jej stracić nawet jako przyjaciółkę.

                                                                               Violetta

Chciałam go pocałować, ale nie byłam pewna czy on czuje to samo do mnie.Co jak będzie mnie unikał?? Co jak go stracę??? Dopiero teraz zdałam sobie sprawę co on mógł zrobić gdybym wyznała mu miłość. Co prawda, dopiero się poznajemy, ale ja czuje że on jest tym jedynym.

                                                                                 Leon

Nic się nie stało. Ona wstała a ja jej pomogłem. Potem po prostu ćwiczyliśmy. Jak już skończyliśmy zadzwonił dzwonek i musiałem iść na następne zajęcia.
- Pa. Pomogę ci jeszcze jutro okey? - powiedziałem
- Dobrze. A, dzięki.
Przytuliła mnie a ja to odwzajemniłem. Mogłem tam być przez całą wieczność, gdyby nie to że już się spóźniałem na zajęcia. Ale co mi tam. Oderwaliśmy się od siebie i poszedłem sobie na lekcje z Beto.

                                                                                 Violetta


Poszłam do domu myśląc o Leonie. Boję się wyznać to co czuje! Musze coś z tym zrobić. Powiem mu. Może nie teraz, za tydzień lub coś takiego, ale muszę mu w końcu powiedzieć.

                                                                               Maxi

- Co to miało być?! - zapytałem przyjaciela - mogliście się pocałować ale nie, będziesz ukrywał to co czujesz.
- To wy nas szpiegowaliście??
- Nie, my po prostu... Ej! Nie zmieniaj tematu!!
- Nie chce o tym gadać.
- Prosimy!
- Nie.
Czasami może być uparty jak osioł. Jestem pewien że Violetta czuje to samo do niego. No może jestem 95% pewien, lub 90% albo nawet 80%.... Ale powinien chociaż spróbować jej powiedzieć.

                                                                                   Leon

Następnego dnia w studiu zobaczyłem Violettę z Tomasem. Chyba rozmawiają... A raczej on rozmawia. Violetta widocznie nie jest zainteresowana. Zaskoczę ją. Stała do mnie tyłem więc podszedłem do niej i zakryłem jej oczy.
- Kim jestem?
- Hmmm... Świętym Mikołajem?
- Blisko, tylko że nie jestem taki stary i nie mam brody.
Mina Tomasa była bezcenna.
- Oj to nie mam pojęcia.
- Po prostu zgadnij!
- Daj mi podpowiedź!
- Jestem uroczy, sympatyczny, przystojny, inteligentny...
- Wiem! Jesteś kimś kto wczoraj mi obiecał że poćwiczymy do moich egzaminów wstępnych!
- Tak zgadłaś!
Odwróciła się i razem poszliśmy do sali muzycznej trochę poćwiczyć. Później zawołali Viole do głównej sali.
- Trzymaj kciuki!
- Zastanowię się...
- No wiesz co!
- No dobra. Już idź.

                                                                                Violetta

Weszłam do dużej sali gdzie siedzieli przy stole chyba nauczyciele. Wśród nich była Angie która się uśmiechnęła do mnie. Najpierw musiałam zagrać na pianinie. Wyszło mi dobrze, trochę lepiej niż na próbach. Następnie musiałam zatańczyć. Trochę się stresowałam że upadnę ale zobaczyłam za lekko uchylonymi drzwiami Leona i od razu poczułam się lepiej. Zatańczyłam najlepiej jak mogłam i nawet ten nauczyciel który wyglądał na groźnego był pod wrażeniem. Na koniec musiałam zaśpiewać piosenkę.
Słyszałam jak zaczęła się muzyka i po chwili zaczęłam śpiewać. Czułam się wspianiale. Czułam że żyje. Zrozumiałam że muzyka to moja pasja, i że nie mogę jej nigdy porzucić.






______________________________________

 Mam nadzieje że fajny ;)
Na razie Violetta i Leon nie będą razem ale zapewniam was że niedługo to się zmieni.

Całuski,
Nina Verdas :* 

3 komentarze:

  1. Rozdział na prawdę bardzo fajny:) Czekam na next i Leonettę^^
    Jakbyś mogła zajrzyj do mnie i jak się spodoba skomentuj proszę:) http://leonettablog16.blogspot.com

    Kathrina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) z przyjemnością obejrzę twojego bloga i na pewno będę komentować :]

      Usuń
  2. Rozdział wspaniały, dopiero teraz odnalazłam tego bloga, a tak uważam :) Moja opinia na temat rozdziału :
    Szkoda że się jednak nie pocałowali, bo bym miała podniete :c
    Dobre znaki - Violetta nie może zapomnieć o Leonie .. <3
    O nie.. Do opowiadania wkroczył Tomas, który pewnie zakochał się w Violetcie.. Złe znaki ://
    Czekam niecierpliwie na następny,
    Tiny Cande Castillo

    OdpowiedzUsuń