poniedziałek, 30 grudnia 2013

Konkurs ;*

Tralalala..
Zrobiłam ankietę i większość ludzi zagłosowało na konkurs one shota.
Więc robię ten konkurs a wy, mam nadzieję, weźmiecie udział.

Reguły:
  • Możecie dodać jakiekolwiek postacie, ale musi być choć jedna postać z Violetty.
  • Długość: Chciałabym żeby wasz OS nie był króciutki.
  • Wasz OS może się dziać gdziekolwiek! Cokolwiek może się stać! ( łącznie ze śmiercią jednej z postaci ) 
  • Czekam na zwariowane, smutne, pełne humoru i wyobraźni OS. 
  • Koniec konkursu: 17-1-2014.
Wysyłajcie swoje prace na ten email:
ninaverdas@gmail.com
Temat: Konkurs

Jakieś pytania? Komentujcie.... I wysyłajcie ;D
Mogę mieć więcej ludzi obserwujących mego bloga? xD
Jeszcze nie wiem jakie będą nagrody. Zobaczycie ;D

Całuski,
Nina Verdas :*

sobota, 21 grudnia 2013

LBA ^.^

Już trzeci raz zostałam nominowana do LBA.
Tym razem nominowała mnie Patrycja Verdas.

Oto jej pytanka:

 1.Jak masz na imię?
Nina :D
2.Jakie jest Twoje motto życiowe?
Eeeee... miłość to najważniejsza rzecz która może ci się przydarzyć w życiu?
3.Największe marzenie?
Pocałować Jorge........ <3
A takie bardziej realistyczne marzenie to żeby zostać aktorką.
4.Twój ulubiony przedmiot w szkole?
Chyba Angielski :D
5.Ulubiona książka?
Igrzyska Śmierci.
6.V vs. V2?
Chyba V2 ale V też mi się bardzo podoba ;)
7.Czy masz taką osobę, dla której chcesz żyć i dla której możesz zawszę się uśmiechnąć?
To.... Jorge. ( niespodzianka! )
8.Rzecz, bez której nie mogłabyś żyć?
Komputer xD
9.Czy zaliczasz miniony rok do udanych?
No, był ok... więc chyba tak.
10.Ulubiony dodatek?
Kolczyki :D
11.Twój idol?
Jorge Blanco :*

Blogi które nominuję:
 http://leonivioletta.blogspot.com
 http://vilu-y-leon-4ever.blogspot.com
http://leonettax.blogspot.com

Nominowałabym cię Pati, ale nie jestem pewna czy tak można.
Tu są pytania:

1. Gdybyś mogła wybrać jakikolwiek rok w przyszłości, który byś wybrała?
2. Masz chociaż jedną płytę Violetty?
3. Twoja ulubiona piosenka?
4. Masz telefon?
5. Czy byłaś zagranicą? Jeśli tak, to gdzie ostatnio?
6. Spodnie czy sukienki?
7. Masz przekute uszy?
8. Oglądasz powtórki Violetty?
9. Widziałaś "Krainę Lodu" w kinach?
10. Lubisz pierogi? ( Tak jak Mechi xD )
11. Wymarzona randka?

To już wszystko i mam nadzieję że niedługo będzie następny rozdział bo mam więcej czasu i już zaczęłam go pisać. To następnego razu ^.^

Całuski,
Nina Verdas :*



środa, 13 listopada 2013

Rozdział 12 : Wyjaśniliśmy sobie wszystko śpiewem.

                                                                        Violetta

- Violu, kochanie, co robisz?? - krzyknęła Jade
Nie odpowiedziałam. Po co? I tak wystarczająco mnie irytuje. Nie musi jeszcze bardziej.
- Violu?? - Jade nie poddawała się. Po chwili weszła do salonu - Tutaj się chowasz! Dlaczego mi nie odpowiedziałaś na pytanie?
- Nie słyszałam cię - wymamrotałam.
- Co ty taka smutna? Nie wiesz że od tego dostaje się zmarszczek?
- Tak wiem.
- No to się uśmiechnij! Są twoje urodziny kochana i chcesz je zmarnować siedząc na podłodze i płacząc? Jak bym ja była tobą to bym się bardzo cieszyła.
- Ale ty nic nie rozumiesz!! - wybuchłam.
 Jade nie miała uczuć. Tylko mówi o sobie i tylko o sobie.
 - Co się tam dzieje? - tata wszedł do salonu.
 - Bo Jade mówi ze gdyby była na moim miejscu to by się bardzo cieszyła, a ja nie mam powodu by się cieszyć!! - poskarżyłam się tacie, a on od razu zrozumiał.
 - Przecież będziesz miała przyjecie... - zaczęła Jade
- Zostaw nas samych, proszę - przerwał jej tata. Jade zrobiła tak jak jej kazał. - Kochanie, wiem ze czujesz się z tym źle ze Leon wyjeżdża, ale..
 - Czym ja zawiniłam? Co ja złego zrobiłam ze teraz muszę cierpieć?! - krzyknęłam ponownie wybuchajac placzem. Tata mnie tylko przytulil. On zawsze mnie rozumie.
- Ja tu posprzątam a ty idź odpocznij przed przyjęciem. Poszłam do swojego pokoju i wzięłam swój pamiętnik. Otworzylam go i spojrzalam na pierwsza stronę.

 Nazywam sie Violetta Castillo i po wakacjach bede miala 18 lat. Nie moge sie doczekac! Za tydzien bede miala egzaminy ktore nastolatcy w moim wieku moglyby nazwac "maturą". Moja guwernantka strasznie sie tym przejmuje ale po tym egzaminie juz skonczy sie moja nauka. Na wakacje niestety nigdzie nie lecimy, zostajemy w Madricie.

  Przerzucilam pare stron.

 Skończyły się moje egzaminy i moja guwernantka już nie będzie mnie uczyć. Uff! Ona była straszna! Cały czas mi rozkazywała, w ogóle ze mną nie rozmawiała jeśli to nie było związane z nauka, ogólnie koszmar.

 Mam ciocie! Nazywa sie Angeles ale wszyscy mówią na nią Angie. Podobno jest bardzo ładna, tak jak moja mama. Mieszka w Buenos Aires i pracuje w szkole muzycznej zwana Studio 21. Jak się o niej dowiedziałam? Dziś jak szlam z Ramallo na spacer natknęłam się na starsza panią. Ona mnie przytulać i całować w czoło. Potem okazało się ze nazywa sie Angelica, i jest moją babcią! Potem mi powiedziała o mojej mamie i Angie. Nie mogę się doczekać jak ją poznam! 

 Aż doszłam do spotkania mojego i Leona.

 Dzisiaj po raz pierwszy się zakochałam!! Ma na imię Leon. Jest strasznie przystojny. Nie znam go za bardzo ale będę chodzić z nim do Studia 21. Przesłuchania po jutrze ale jutro idę do studia żeby tam poćwiczyć. Może Leon mi pomoże? 

 I do czasu jak byliśmy razem.

 Leon jest taki kochany! Zaprosił mnie na randkę ale nie wiedzialam gdzie idziemy. Potem okolo godziny 18:00 przyszedl po mnie. Zawiązał mi oczy hustą i poszliśmy na spacer. Po chwili powiedzial mi zebym usiadla. Po paru minutach zdjął tą huste. Rozejrzałam sie dookola i zobaczylam ze jestesmy na lodce! Dookola byly roze. Leon nigdy nie odpusci sobie bialych roz! Strasznie go kocham!! Nie mogę sobie wyobrazić świata bez niego! <3

Teraz już umiem. Niestety.


poniedziałek, 11 listopada 2013

One Part : Ich śmiech nie przetrwał zbyt długo.



Violetta Castillo i Leon Verdas. Najlepsi przyjaciele od zawsze.

Ona, nieśmiała i marzycielska. Pięcioletnia brunetka której mama była słynną piosenkarką a ojciec słynnym inżynierem. 

On, pewny siebie ale czasami zamknięty w sobie. Pięcioletni brunet którego rodzice byli milionerami, tak jak Violetty. Jest dwa miesiące starszy od Violi.

Słoneczny dzień w Buenos Aires. Żadna nowość. Był Sierpień i dwoje małych dzieci siedziało sobie w parku. Jej kochana mama wyjechała w trasę koncertową na szczęście w ostatnią. Violetcie często brakowało jej rodzicielki ale miała Leona, jej jedynego i najbliższego przyjaciela. Właśnie jedli ciasto czereśniowe. Violetta zaczęła nucić piosenkę swojej mamy a Leon po chwili dołączył do niej. Po mimo ich młodego wieku uwielbiali muzykę. Mama Violi zaczęła uczyć jej córkę grać na pianinie a Leon już umiał wszystkie podstawy. Lubili razem śpiewać, a czasami wymyślali własne kroki taneczne, które się głównie składały z trzymania się za ręce i skakania. Nie jeden dorosły człowiek już powiedział ‘Jakie to uroczę’ ale przyjaciele traktowali swoje ćwiczenia poważnie. Leon zjadł ostatni kawałek ciasta wziął swój notatnik gdzie pisał recenzje na temat jedzenia Olgi, gospodyni Violi.

‘Pysne i dobre.’ napisał.

Razem z Violettą umieli już czytać i pisać. Nie zawsze im to wychodziło wspaniale, lecz wychodziło im to jakoś. Viola zaczęła się śmiać a Leon razem z nią. Cokolwiek robili, robili razem. Bez względu na to co się działo. Jednak ich śmiech nie przetrwał zbyt długo. Zobaczyli ojca Violetty, Germana, który szedł w ich stronę. 

- Chodź Violu, idziemy do domu. – powiedział.
- Ale jest wceśnie tato. – protestowała Viola.
- Pożegnaj się z Leonem i pośpiesz się.
- Pa Leon. Pzyjdę tutaj o tej samej godzinie dobze? 
- Dobze. Pa! – odpowiedział Leon po czym poszedł w stronę domu.

Następnego dnia poszedł do parku ale nigdzie nie widział Violi. Poczekał trochę po czym poszedł do domu jego przyjaciółki. Zapukał ale nikt nie otworzył. Leon był cierpliwy i bardzo chciał się spotkać z Violą więc poczekał. W końcu poszedł do swojego domu i napisał do niej list.
‘Co sie stało? Pojehaliście gdzieś? Dlaczego nie pżyszłaś do parku?                                          
 Leon.’
I zostawił go w jej skrzynce na pocztę. Czekał aż odpiszę. Leon był bardzo cierpliwy i nigdy nie odpuszczał. Nigdy. 



                                                                                 ***



Siedemnastoletni brunet stojący na lotnisku w Buenos Aires. Minęło dwanaście lat odkąd ostatni raz ją widział. Tak dużo czasu lecz on ją nie zapomniał. Co roku przyjeżdżał tutaj bo wiedział że dokładnie dwanaście lat temu wsiadła tu do samolotu i odleciała. W szkole nie miał żadnych przyjaciół i wszyscy uważali do za ‘tego dziwnego’. Dobrze się uczył ale w jej urodziny nigdy nie mógł się skupić w szkole. Jego ulubionym przedmiotem była muzyka i w domu komponował swoje własne piosenki. Dowiedział się co się stało z mamą Violetty. Jednego dnia przy śniadaniu widział na gazecie napisane:

‘Maria Saramego zmarła podczas jej ostatniej trasy koncertowej w katastrofie samolotowej. Nikt się tego nie spodziewał. Czytaj dalej na stronie 25’

Data jej śmierci była taka jak ta w której widział ostatni raz Violettę. Już wiedział dlaczego German miał taką poważną ale w tym samym czasie smutną minę. Pewnie zabrał ją przez śmierć jej mamy. Tylko dlaczego? Chłopak nigdy nie znał odpowiedzi na to pytanie. Przeszedł przez całe lotnisko aż doszedł do hali przylotów. Zobaczył osoby które się przytulały, dawały sobie kwiaty i się cieszyły z widoku drugiej osoby. 

- Samolot Madryt-Buenos Aires właśnie wylądował.  – usłyszał z głośnika.

Usiadł sobie w kawiarni i zamówił sobie kawę. Nadal obserwował szczęście osób i niepokój ludzi jak samolot na którego czekali się spóźniał. Jego wzrok powędrował na młodą dziewczynę w jego wieku. Patrzyła w jego stronę. Zobaczył jej brązowe oczy i zrozumiał że to ona. Ta dziewczyna którą stracił dwanaście lat temu stała zaledwie trzy metry ode niego. 

 *i teraz wszyscy się wzruszają*

Wstał i powoli podszedł do niej. Widział jak obserwuje każdy jego ruch a do jej oczu napływały łzy. Z nim nie było inaczej. Jak już był przed nią Łzy zaczęły napływać im do oczu.
- Czy to naprawdę ty? – zapytała
- A kto inny? – odpowiedział i przytulił ją. Płakał jeszcze bardziej a ona miała tak samo. Nie mogli uwierzyć w to co się działo. Jak już się oderwali od siebie Leon dał Violi chusteczkę bo dziewczyna była cała we łzach. Ona też mu dała chusteczkę i się zaśmiała a on razem z nią.
- Wyglądasz zupełnie inaczej ale oczy masz takie same. – powiedziała – To po nich cię poznałam.
- Ja ciebie też. – odpowiedział. Nagle ona zrobiłą coś czego on się nie spodziewał. Złączyła ich usta w pocałunku. Przez te wszystkie lata zastanawiała się czy się zakochała w swoim przyjacielu. On nigdy nie myślał o tym ale kiedy już się całowali zrozumiał że ją kocha.
Kiedy już się od siebie oderwali uśmiechnęli się. Właśnie zaczynali nowy rozdział w życiu. Razem.

__________________________________________

 
Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. :d
Napisałam tego one parta na konkurs i uznałam że może będzie ok jak opublikuję go tutaj. 
Tak po prostu ;)
 Ale jakoś mi nie wyszedł. I jest krótki. Same wady >o<

Piszę tak późno bo... po prostu. Dobra nie będę przedłużać bo spać mi się chce.  *zieeeew*

Całuski,
Nina Verdas :*

sobota, 9 listopada 2013

Znowu to LBA xD

Hejka :D
Znowu zostałam nominowana do LBA :)
Przez osobę o imieniu: Wiktoria Grochola
Thank you!

A oto pytania:

1. Jak masz na imię?
Nina :*
2. Wolisz Leona czy Diego?
Leona <3
3. Naxi czy Caxi?
Naxi <3
4. Ulubiona postać z Violetty?
Ludmila, Leon i Viola ;)
5. Wolisz koty czy psy?
psy >.<
6. Ulubiony serial?
Violetta!
7. Lubisz Larę? Jak nie to czemu i nie przyjmuje odpowiedzi typu 'bo ona rozwaliła Leonette'.
Nie, bo jest zbyt męska o.O
8. Ulubiona książka? 
Jakieś popularne tę pytanie..
9. Ulubiony film?
nadal nie mogę sobie przypomnieć xD
10. Ulubiony sport?
pływanie...

 Blogi które nominuję:

 http://opowiadaniaoleonettci.blogspot.pl
 http://vilu-y-leon-leonetta-4ever.blogspot.pl
 http://wordvioletta.blogspot.pl

Pytania:

1. Dlaczego zaczęłaś pisać swojego bloga?
2. Czytasz mojego bloga?
3. Masz rodzeństwo?
4. Wzięłaś udział w ostatnim konkursie Violetty gdzie można wygrać bilety na koncert Violetty w Rzymie?
5. Leciałaś kiedyś samolotem?
6. Gdzie spędziłaś ostatnie wakacje?
7. Leon czy Diego?
8. Lubisz poczucie humoru Jorge? xD
9. Poszłaś do kina na Violettę?
10. Jesteś na facebooku?

Całuski,
Nina Verdas :* 

czwartek, 7 listopada 2013

Nominacja do LBA

No hejka :)
Zostałam nominowana do LBA :D Weeeee!
Ok do rzeczy.
Nominowała mnie Natalia Gajewska. Dziękuje!

Oto pytania:

 1.Jak masz na imię?
Nina :*
2.Czy czytasz mojego bloga?
Mam zacząć w Piątek :)
3. Ile masz lat?
12
4.Czy masz jakieś zwierzę?
Mam psa.
5Jakie lubisz sporty?
pływanie i kopanie mego brata xD
6.Czy lubisz oglądać Violettę?
Uwielbiam <3
7. Violetta ma wybrać Leona czy Diego?
No przecież że Leosia ;)
8.Ulubiony blog? 
Nie mam. Wszystkie kocham oprócz tych o Tomasetcie i Diegoletcie '-'
9.Ulubina książka?
'Violetta Rozdarte Serce' i 'Mała Księżniczka'
10.Ulubina para z Violetty?
Leonetta :3
11. Ulubiony film?
Eeeeee.. jak sobie przypomę to powiem xD
   
Całuski,
Nina Verdas :*

niedziela, 13 października 2013

Rozdział 11 : Chce do niego pobiec i go przytulić, powiedzieć że go kocham...



                                                                              Violetta 
urodziny violetty

Obudziłam się w swoim łóżku i ujrzałam Leona.
- Dzień dobry kochanie - wyszeptał
Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona i spadłam na podłogę. Leżałam tam przez jakiś czas z zamkniętymi oczami i po chwili spojrzałam na łóżko. Leona tam nie było. Zdałam sobie sprawę że on był tylko wytworem mojej wyobraźni. Spojrzałam na zegar. 7:00. Mój eks-chłopak pewnie spał jak trup. Zdecydowałam się przygotować na moje przyjęcie bo jeśli będę czekać Jade pewnie będzie chciała mnie ubrać i umalować czego na pewno nie chcę. Ostatnio przefarbowała swoje włosy na blond co wygląda przekomicznie. Mam nadzieje że ona nie będzie dotykać moich włosów bo lubię je takie jakie są a nie inaczej.
Poszłam (albo raczej poczołgałam) się do mojej garderoby i wzięłam moją najlepszą sukienkę. Ubrałam się, uczesałam, zrobiłam makijaż i założyłam buty. Wyglądałam o tak: 




godzinę później

Zeszłam na dół zobaczyłam białe róże wszędzie. Na kanapie, podłodze, stolę, oknach i na krzesłach. Przypomniało mi się jak Leon dał mi takie różę...

 Nagle pojawia się Leon.
- Cześć Leon - powiedziałam
- Cześć. Podobają ci się kwiaty?
- Jakie kwiaty?
- Te które poleciały w kosmos. Ale poważnie podobają ci się?
- Są przepiękne.
Przytuliłam Leona i poszliśmy do Studio.


Nie, nie, nie! Muszę o nim zapomnieć! Chociaż to jest takie trudne...
- Dzień dobry. - powiedział tata wchodząc do pokoju i mnie przytulając.
- Hej. A te kwiaty to...
- A skąd ja mam wiedzieć? Dopiero wstałem.
To prawda. Tata był w swojej piżamie i miał włosy porozwalane. Nie często widziałam go w tak bo on zawsze zanim coś zrobił ubrał się i uczesał.
- Więc skąd one się wzięły? - sugerowałam że tata nie chciał się przyznać że to jego sprawka.
- Może poszukaj jakieś kartki czy coś takiego. Ja idę spać.

                                                                           German

Jak wszedłem do salonu nie było ani jednego kwiatka. Poszedłem do kuchni napić się mleka bo to mi zawsze pomaga zasnąć. Nagle ktoś zapukał do drzwi więc otworzyłem je i zobaczyłem Leona.
- Dzień dobry. Przeszkadzam? - zapytał
- Nie, nie. Ale dlaczego tak wcześnie przyszedłeś? 
- Chciałem przynieść Violi prezent zanim się obudzi.
- Ale przyjdziesz na jej przyjęcie?
- Oczywiście. Nie przegapiłbym jej osiemnastych urodzin.
- To ja idę a ty połóż ten twój prezent gdzieś.
Poszedłem do swojego pokoju a jak wróciłem ujrzałem cały salon przepełniony białymi różami. Po środku stała Violetta. Jak znam ją napewno myślała o Leonie.

                                                                          Violetta

Zaczęłam spacerować po salonie zbierając niektóre róże. W końcu usiadłam na podłodze nucąc moją piosenkę po tytułem Podemos. Znowu do mojej głowy wpadł obraz mój i Leona.

 
Wpadłam na kogoś. Podniosłam wzrok i ujrzałam bardzo przystojnego szatyna. Od razu wiedziałam że się zakochałam. Chociaż ja go w ogóle nie znam!! Violetta! Ogarnij się!
- Przepraszam - odezwałam się - Powinnam bardziej uważać.
- Nie to ja powinienem przeprosić. Zamyśliłem się. A, jestem Leon jakby co.
- A ja Violetta..
Popatrzyłam głęboko w jego oczy i cały świat dookoła mnie zniknął. Liczył się tylko on...


Nagle zobaczyłam pudełko pod różami. Podniosłam je i zobaczyłam że ma bardzo ładne wzorki na wierzchu. Otworzyłam je i usłyszałam melodie do piosenki którą właśnie nuciłam. Zobaczyłam zdjęcie na którym jestem ja, Leon i nasi przyjaciele. Po tym jak dostałam się do studia, zapoznałam nowych ludzi. Ludmiłę, która się na początku była arogancka ale próbowałam jak najbardziej żeby się z nią zaprzyjaźnić i się zmieniła, Naty , która zawsze służyła Ludmile, Broudeya , który też niedawno dostał się do studia, i Andresa, który jest najlepszym przyjacielem Leona.
Koło pudełeczka znalazłam fioletową ramkę. Włożyłam to zdjęcie do środka i zaczęłam płakać.
- Nic nowego - westchnęłam przecierając łzy.
Zajrzałam do środka pudełeczka raz jeszcze i zobaczyłam karteczkę. Przeczytałam co było na niej napisane.

Droga Violetto,
Wiem że wszystko jest skomplikowane dla ciebie ale nigdy o mnie nie zapomnij. Nie chciałem żeby to tak się skończyło ale wiedz, zawsze ale to zawsze będę cię kochał. 
Przepraszam że zrobiłem taki bałagan ale wiem jak bardzo lubisz te kwiaty a ty pewnie wiesz jak ja lubię przesadzać. Mam nadzieje że zdążycie posprzątać przed przyjęciem a jak nie to ja chętnie pomogę. Co do przyjęcia to ja napewno przyjdę.
Leon.

 Jak już usiedliśmy Leon powiedział:
- Zamknij oczy.
- Dlaczego?
- Po prostu zamknij je.
- No dobra.
- Teraz wyobraź sobie najromantyczniejsze miejsce na świecie.
- Leon!
- Zaufaj mi. Teraz wyobraź sobie że gra idealna muzyka i jest idealnie, ale brakuje tylko jednego...
- Czego?
- Tego.
Nagle poczułam jego usta na moich. 


Z jednej strony chce uciec od uczuć którymi darzę Leona a z drugiej strony chce do niego pobiec i go przytulić, powiedzieć że go kocham...

                                                                                  Ludmila

Oprócz Violi do studia dostało się dużo innych utalentowanych ludzi. Jednym z nich to chłopak o imieniu Federico, który chyba mi się podoba. Wiem że to prawdziwa miłość i z nim nie będzie tak jak z Leonem lub Tomasem. Zaprzyjaźniliśmy się więc może coś z tego wyjdzie.. Nagle usłyszałam Federica śpiewającego
"Ti Credo" w sali obok. Poszłam tam zaczęłam słuchać jak on śpiewa. Jak mnie zobaczył ucieszył się i przez chwile wydawało mi się że śpiewa do mnie...

_________________________________________

Powiem wam, na serio, że się na was zawiodłam. Przez miesiąc najwięcej wyświetleń to było 80?? 
I do tego żadnych komentarzy >:(
Nie żebym zawieszała bloga prze to, ale trochę się czuje jakbym pisała dla nikogo. I pewnie mam racje bo jak inaczej możecie to wyjaśnić?? Nic mi nie wychodzi, a do tego ten weekend minął tak szybko że nawet nie zauważyłam i nie mogłam iść na Violette do kina bo mieszkam za granicą. Okażcie trochę serca bo inaczej zawieszenie bloga może się przytrafić...
I gif na koniec.

   
 <3

Całuski,
Nina Verdas :*
                                                                       





      

niedziela, 6 października 2013

Rozdział 10 : Straciłam go z własnej głupoty.

                                                                                            
                                                                               Leon

- To moja piosenka.. - powiedziała
- Znalazłem ten tekst tutaj - odpowiedziałem - Musze przyznać że jest bardzo ładna.
Uśmiechnęła się i podeszła do mnie. Ja zacząłem śpiewać a ona po chwili dołączyła. Wyszło nam wspaniale. Jak skończyliśmy przytuliła mnie.
- Coś się stało? Wyglądasz na smutnego. - szepnęła
Mam jej powiedzieć? Ona przecież będzie taka przygnębiona...
 - Nic się nie stało. - powiedziałem
- Nie oszukasz mnie. Mów.
- No.... jadę do Włoch. Na stałe.

                                                                             Violetta

- Żartujesz sobie ze mnie? - krzyknęłam
- Nie. Ja naprawdę tam będę mieszkać..
- Ale dlaczego...?
- Dostałem propozycje pracy w jednym z najlepszych teatrów na świecie. Nie mogę przegapić takiej okazji.
- Czyli zostawisz swoich przyjaciół, studio, mnie??
- Będziemy w kontakcie. Będę was odwiedzać.
- Tak?! A może o nas zapomnisz?
- Jak mógłbym zapomnieć o swoich przyjaciołach i mojej najlepszej dziewczynie na świecie?!
- Byłej dziewczynie. Związek na odległość nie ma sensu. - powiedziałam i wyszłam.

                                                                              Camila

Staliśmy za drzwiami i słuchaliśmy rozmowy Leona i Violetty. Fran powiedziała nam że Violetta pobiegła do do sali muzycznej. Jak Leon powiedział że wyjeżdża do Włoch zatkało mnie. Zdziwiłam się jak Viola "zerwała" z Leonem.
- Przeczuwam że Viola zaraz wyjdzie. - wyszeptał Maxi - Uciekamy!
Usiadłam na krześle i obserwowałam jak Violetta wybiega z sali.
- Violetta! - krzyknęłam a Fran i Maxi razem ze mną. Violetta się odwróciła i popatrzyła na nas. Nagle z sali wybiegł też Leon a jak Viola go zobaczyła zaczęła biec w stronę wyjścia. Leon oczywiście pobiegł za nią.

                                                                               Angie

Poszłam do domu Germana żeby odwiedzić Viole. Jak weszłam zobaczyłam Olgę, Ramallo i Germana stojących przy drzwiach do salonu.
- Co wy robicie? - zapytałam
- Ćśśśś - powiedziała Olga
- Po prostu jesteśmy ciekawi jakie są relacje między Violą a Leonem. - powiedział German
Podeszłam do drzwi i zobaczyłam Violettę i Leona. Chyba się kłócili.
-Wiesz ile ten związek ma dla mnie znaczenia?! - powiedział Leon
- Ale co to będzie za związek? Może jeszcze mi powiesz że będziemy się całować przez telefon?? - powiedziała Viola. O co im chodzi? Wycofałam się i spojrzałam na resztę.
- Wiecie o czym oni mówią? - zapytałam
- Dużo mówili o swoim związku ale nie do końca rozumiem o co chodzi - odpowiedział Ramallo
- Chyba są na siebie źli. Trzeba ich pogodzić . - powiedział German

                                                                              Violetta

Co ja wyprawiam?? Przecież go kocham, nie po prostu z nim zerwać.
- Powiec mi chociaż kiedy wyjeżdżasz. - westchnęłam
- Dzień po twoich urodzinach.
- Dobrze. A teraz wyjdź. - Co ja gadam?
- Ale Violu..
- Idź.
Wyszedł. Straciłam go z własnej głupoty. Rozpłakałam się.

                                                                                    German

Nagle usłyszałem płacz Violetty. Pobiegłem do salonu jak torpeda, za mną Angie, Ramallo i Olga. Objąłem Violę.
- Co się stało? Czy Leon ci coś zrobił??
- Nie! To ja... Jestem taka głupia..
- Nie jesteś. Powiec mi co się stało. A ty Olgo zrób nam herbatę.
Violetta usiadła na kanapie i schowała twarz w swoich dłoniach.
- Beznadziejna... Jestem beznadziejna...
- Violu powiedz co się stało..
Opowiedziała mi co się dzisiaj stało. Nie mogłem na nią patrzeć jak była w takim stanie.
- Violetto, nie wiem dlaczego tak postąpiłaś i nie znam się na sprawach sercowych, ale chciałbym poprawić ci humor. - nagle wpadł mi do głowy pomysł - Zaśpiewajmy! - uśmiechnąłem się.
Viola podniosła się leniwie a ja zacząłem grać na pianinie. zaśpiewaliśmy piosenkę "Algo se enciende".
Po chwili Violetta się uśmiechnęła i zaczęła śpiewać troszkę głośniej i lepiej. Niestety po piosence pocałowała mnie i Angie w policzek i poszła do swojego pokoju.

                                                                              Leon
            


Byłem wściekły. Wściekły na siebie bo poddałem się. Wściekły na Viole bo to ona ze mną zerwała.Wściekły na cały świat bo nic mi się nie udawało. Byłem z Violą dopiero 3 tygodnie i oczywiście wszystko musiało się zepsuć. Jak już dotarłem do domu moja mama przybiegła i przytuliła mnie.
- Coś się stało? - zapytałem
- Leon... pamiętasz, nie daliśmy ci prezentu na urodziny. - westchnęła
Pamiętałem. Nie za bardzo się tym przejmowałem ale moi rodzice zupełnie zapomnieli o moich urodzinach.
- I...? - zapytałem
- Mamy dla ciebie prezent. Wiesz... bo ty lecisz do Włoszech więc kupiliśmy ci tam dom.
- Naprawdę? - zaskoczyło mnie to ale nie wiedziałem czy się cieszyć czy raczej smucić. Pocałowałem mamę w policzek - Dziękuje.
- Nie ma za co syneczku. A poza tym, czy ty nie masz dziewczyny? Chyba będzie jej smutno jak wyjedziesz. Jak ona się nazywa? Vio- Viol-
- Violetta - westchnąłem. Czułem jak łzy moje oczy się przepełniają łzami. - My już nie jesteśmy razem.

__________________________________________________

Rozdział 10! Taki jak wszystkie... Mam nadzieje że chociaż trochę dramatyczny. 
Spróbuje pisać częściej ale niczego nie obiecuje.
Wiecie.. Myślałam o tym żeby założyć nowy blog. Napiszcie w kom. Albo może zrobię ankietę?  
Sami zdecydujcie. Liczę na komentarze!!!
A tutaj parę gifów:

                                                                                                     


Sama zrobiłam ;D
Z innej beczki, cieszycie się że Viola wie że Diego uknuł plan z Ludmiłą? Ja bardzo :) 
I do tego ta piosenka.... <3
 Całuski, 
Nina Verdas :* (dziewczyna która po prostu uwielbia Leonette!)

środa, 25 września 2013

Piosenka Nuestro Camino!!

                                                       

            Wreszcie zaśpiewali tą piosenkę :) Słodko :3


                                                                

                                          I jeszcze takie coś ;3

                                                  

Całuski,
Nina Verdas :* (dziewczyna która bardzo chcę żebyście komentowali!)

sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 9 : Jakie kwiaty?


                                Violetta

Wszystko w moim życiu się układa. Od trzech tygodni jestem z Leonem, mój tata już nie jest nadopiekuńczy i zaraz są moje urodziny. Szkoda tylko że tata jest nadal z Jade. Widocznie nie zawsze wszystko musi być jak ja chcę. Teraz jem śniadanie i nucę sobie taką piosenkę która mi się przyśniła. To taka ładna melodia... będę musiała ją zagrać na pianinie.
- Cześć Violu! Chcesz jabłko? - znikąd pojawiła się Olga.
- Nie dzięki. Już się najadłam.
- Napewno?
- Napewno.
-Ale Violu...
- Czy coś się pali?
- Dlaczego tak myślisz?
- Bo czuje..
- AAAAAAA!!!! Muszę sprawdzić!!
Nareszcie sobie poszła. Kocham Olgę, ale czasami może być irytująca. O! Leon coś do mnie napisał!
"Otwórz drzwi"
O co mu chodzi?? Nieważne. Właśnie otwieram drzwi.... i co widzę? Przepiękne kwiaty.
Nagle pojawia się Leon.
- Cześć Leon - powiedziałam
- Cześć. Podobają ci się kwiaty?
- Jakie kwiaty?
- Te które poleciały w kosmos. Ale poważnie podobają ci się?
- Są przepiękne.
Przytuliłam Leona i poszliśmy do Studio. A, zapomniałam wspomnieć że jestem w parze z Leonem i musimy napisać i zaśpiewać piosenkę. Może ta piosenka która mi chodzi po głowie będzie odpowiednia?

Parę godzin póżniej                                


Napisałam tekst do tej piosenki i muszę ją zaśpiewać.

Jest piękna! Leon musi zobaczyć tą piosenkę!!

Gdzie jest Leon? Szukam go i szukam... Może pokaże piosenkę Francesce.
- Cześć Fran!
- Cześć Violu!
- Chcesz zobaczyć piosenkę którą napisałam?
- Z przyjemnością
Zaczęłam szukać kartki z nutami i tekstem w torebce.
- Nie ma tej kartki tutaj!
- Może ją zgubiłaś?
- Słyszysz to?
- Co?
- Nieważne!
Słyszałam moją piosenkę w sali od muzyki. Pobiegłam tam i... zobaczyłam Leona. Miał smutną minę.




_______________________________________________________

Powróciłam! Mówiłam że będę pisać ale jakoś nie wyszło. Wybaczcie!
Co do rozdziału jest dosyć nudny. W następnym rozdziale się rozkręci. 
A teraz trochę emocji. JAK MÓGŁ SIĘ SKOŃCZYĆ PIERWSZY SEZON VIOLETTY I DRUGI  SEZON BĘDZIE DOPIERO 21 PAŹDZIERNIKA?????!!!!!!!
 Dziękuję.

Całuski,
 Nina Verdas :*  



 


niedziela, 28 lipca 2013

Info!


Hejka!
Dzisiaj lecę do Polski gdzie spędzę resztę wakacji. Będę pisać rozdziały, ale nie za często.
Mam nadzieje że czytacie moje opowiadanie, bo jest mało komentarzy co mnie nie bardzo cieszy.
Jeśli macie jakieś pomysły powiadomcie mnie o tym. Bardzo dziękuje za przeczytanie tego postu.

Całuski,
Nina Verdas :*

sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 8 : Byliśmy na plaży!


                                                                                Violetta

Wstałam rano i zobaczyłam że jest jedenasta. Czas się zbierać. Ubrałam się i zeszłam na dół.
- Violu! - nagle pojawił się tata - Przygotuj się. Niedługo jedziemy.
Dlaczego jedziemy? Aaa.. Ta niespodzianka.
- Ale dlaczego są walizki przy drzwiach?
- Bo będziesz potrzebowała ubrania na jutro. Ale więcej nie zdradzę.
- Ale nie lecimy nigdzie?
- Oczywiście że nie. Zjedz szybko śniadanie.
Zjadłam chrupki z mlekiem napisałam do Leona:
" Jadę z tatą gdzieś na weekend. Do zobaczenia w Poniedziałek :) "
A on mi odpisał:
" Mam nadzieje że będziesz się dobrze bawić. Już tęsknie! "
Wsiadłam do samochodu zaczęliśmy rozmawiać.

- Violetta obudź się!
Otworzyłam oczy i ujrzałam Angie.
- Jesteśmy na miejscu? - zapytałam
- Tak już jesteśmy.
Wstałam i ujrzałam domek.  Potem rozejrzałam się dookoła. Byliśmy na plaży!
- Ten dom jest nasz? - zapytałam
- Tak. - odpowiedział tata
- Jesteś najlepszym tatą na świecie!!
Przytuliłam się do niego i poszłam do domu. Był widok na ocean i było pięknie. Szkoda tylko że nie Leona..
______________________________________

Wiem, rozdział bezsensu. 
Muszę wam coś powiedzieć ( albo raczej napisać ) ważnego, ale to będzie w informacji którą jutro napisze. 

Całuski,
Nina Verdas :*

czwartek, 25 lipca 2013

Rozdział 7 : Wiesz że oni nas szpiegują?


                                                                            Violetta

Leon mnie całował!!! Leon, chłopak o którym cały czas myślałam, który mi się śnił, mnie całował w tej chwili! Oczywiście odwzajemniłam pocałunek i czułam jak przyjemny dreszcz pokrywa przechodzi przez moje ciało. Chciałam żeby ta chwila trwała wieczność. Nigdy nie całował się z żadnym chłopakiem. Nie miałam żadnych przyjaciółek więc nie mogłam je zapytać o radę.

Kiedy już się od siebie oderwaliśmy popatrzyłam głęboko w oczy Leona.
- Violetta - powiedział - zakochałem się w tobie. I to bardzo.
Nic nie powiedziałam tylko go przytuliłam bardzo mocno że mogłam go udusić, lecz on nie marudził.
- To jesteśmy parą? - zapytałam
- Jak chcesz.
- Hmm.. niech się zastanowię... TAK!

                                                                         Francesca

Śledziliśmy- znaczy poszliśmy do parku za Leonem i Violettą. Nagle Leon pocałował Violettę!
- Ej Cami czy ty widzisz to co ja widzę?
- Jeśli widzisz całującą się Leonette to tak, widzę to co ty.
- Leonette?
- Leonetta, połączenie imienia Violetty i Leona.
- Aha. A ty Maxi? MAXI!
- Tak?
- Widzisz to co my?
- Ale co?
- Myślę że Maxi zasną na chwilę. - szepnęła Cami ale Maxi i tak usłyszał.
- Nieprawda! Ja tylko się położyłem i zamknąłem oczy..
- Dobra ale teraz patrzcie.
Wreszcie się od siebie oderwali. Teraz coś mówią.... i przytulają się. Chyba mamy nową parę.

                                                                          Tomas

- Mamo?! Co ty tu robisz?
- Pracuję! To jest piwnica szkoły w której jestem nauczycielką!
- Ale ja byłem przed chwilą w studio..
- Oj nieładnie Tomas!
Ścisnęła moją rękę i musiałem iść przez całą szkołę. Dzieciaki się ze mnie śmiały a najbardziej te które miały jako nauczycielkę moją mamę. Jaki wstyd.

                                                                          Leon 
                                                                         
- Wiesz że oni nas szpiegują?
- Trudno by nie zauważyć. Myślą że jak będą siedzieć w krzakach to ich nie zobaczymy? Może zrobię im zdjęcie?
- Dobra.
Wyciągnęła telefon i Maxi chyba wyczuł zagrożenie. Popatrzył na nas dziwnym wzrokiem zaczął panikować.

                                                                      Francesca  

- Ej dlaczego ona wyciąga swój telefon? - zapytał Maxi
- Pewnie chcą zrobić sobie zdjęcie. - odpowiedziała Camila
- To dlaczego ten telefon jest skierowany w naszą stronę???
- Oj Maxi.. Ej! Oni nas widzą!
- Ewakuacja!!
Maxi i Cami uciekli a ja zostałam.
- A ja lubię sesje zdjęciowe.

                                                                      Violetta

Maxi i Cami uciekli ale została Francesca. Zaczęła pozować. Zrobiłam jej zdjęcie i wyszło o tak:


 - Dobrze że chociaż Francesca lubi jak się ją fotografuje. - zaśmiałam się a Leon razem ze mną.
- Odprowadzić cię? - zapytał
- Z przyjemnością.
Jak już doszliśmy do domu ja i Leon się pocałowaliśmy.
- Dobranoc Leoś.
- Dobranoc Violuś.

Później na kolacji Olga przyszła z kwiatami.
- Olga! Od kogo dostałaś te kwiaty?
- Chciałabym żeby były dla mnie. - powiedziała patrząc morderczym wzrokiem na Ramallo - ale raczej powinnaś sama się o to zapytać.
Olga dała mi kwiaty i zobaczyłam w nich kartkę.
" Mam nadzieje że jeszcze nie zapomniałaś o mnie. Tutaj są kwiaty żebyś pamiętała że jesteśmy parą.
   Leon "
- Eeee.. - postanowiłam nie kłamać - Te kwiaty są od Leona..
- Leona Verdasa? - zapytał tata.
- Tak skąd wiedziałeś?
- Robię z jego rodzicami interesy. Ale dlaczego on miałby przysyłać ci kwiaty?
- Bo my.. jesteśmy parą..
- Dobrze. Olgo przynieś mi jeszcze trochę?
Czy tata właśnie powiedział DOBRZE????
- Tato? Czy ty się zgodziłeś żebym miała chłopaka?
- Tak. Znam Leona i wiem że to porządny chłopak. Może chciałby przyjść do nas na kolacje w Poniedziałek?
- Ok. A dlaczego nie jutro?
- Jedziemy gdzieś.
- Gdzie??
- Niespodzianka.
Jak już zjadłam poszłam do swojego pokoju i zaczęłam pisać w pamiętniku.

Drogi Pamiętniczku!

Jak już mówiłam, zakochałam się w Leonie. No więc.. Dzisiaj mnie pocałował i jesteśmy parą. Leon oczywiście mi pomagał w przygotowaniu do egzaminów wstępnych i ... DOSTAŁAM SIĘ!!
A do tego Leon dał mi naszyjnik. On jest taki słodki! Muszę go zapytać czy chce w poniedziałek do nas przyjść na kolacje. A propos, tata się zgodził żeby Leon był moim chłopakiem! Z każdym dniem bardziej się zmienia. A do tego jedziemy gdzieś na weekend. To już idę spać.

_____________________________________________

Wreszcie jest!
Mam nadzieje że fajny. 
Przepraszam że nie było przez długi czas ale jak nie chciało mi się pisać.
W następnym rozdziale pewnie nie będzie Leonetty, chociaż kto wie...
Może ich skłócę... 

                                      Jestem jak Violetta. Zmęczona. ---> 

Całuski,
Nina Verdas :*


P.S. KOCHAM LEONA VERDASA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ( wiem jestem zwariowana. )       
 


niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 6 : Zamknij oczy.


                                                                          Violetta

- Nie dostałam się! Jak to możliwe?! - krzyknęłam
- Taaa.. Przykro mi... *śmiech*                                   
- Dlaczego się śmiejesz???
- Naprawdę myślałaś że się dostaniesz?
- Ale mówiłeś..
- Żartowałem! Naprawdę dałaś się nabrać?
- Leon! Jak mogłeś!
- Violetta!
Wyobraziłam sobie to wszystko. W rzeczywistości stałam przed tablicą z zamkniętymi oczami. Za bardzo się bałam zobaczyć wyniki.
- Violetta!
- Leon.. ja nie mogę.
- Możesz. Po prostu otwórz oczy.
Zrobiłam tak. Otworzyłam oczy i spojrzałam na tablice.

                                                                          Tomas

Wczoraj na egzaminach wstępnych wyszedłem genialnie. Zeszłym roku też ale po prostu nie docenili mojego talentu. Przewróciłem się parę razy jak tańczyłem, może trochę fałszowałem jak śpiewałem i pomyliłem parę nut jak grałem na gitarze, ale w tym roku to tylko złamałem strunę jak grałem na gitarze. ( pewnie dlatego że ta gitara ma już 50 lat ) 
 Idę właśnie przez korytarze studia w poszukiwaniu tablicy ogłoszeniowej. Idę i idę... Ej! To już chyba nie jest studio. Jest jakoś ponuro i.... Mama?! Co ona tu robi??????



                                                                           Leon

- Dostałam się! Dostałam! - zaczęła krzyczeć jak jakaś wariatka.
- Spokojnie Violu!
- Przepraszam, ale tak się cieszę! A kiedy będą moje pierwsze zajęcia?
- W poniedziałek. Zaraz muszę iść na ostatnie lekcje w tym tygodniu. A teraz chce ci coś powiedzieć.
- Co?
Teraz jej powiem co czuje do niej.
- Ja..
Nagle zadzwonił dzwonek i nie czułem się odważny.
- Chcesz pójść ze mną do parku po lekcjach? - zapytałem ją. A niech to!
- Oczywiście!

                                                                         Violetta

Leon zaprosił mnie na rand- znaczy spacer. Mam mało czasu więc muszę się pośpieszyć. Pobiegłam do domu i na szczęście nie było taty. Poprawiłam sobie makijaż i uczesałam włosy.
Jak schodziłam po schodach zobaczyła mnie Angie.
- Violu! I jak? Szczęśliwa z wyników?
- Tak bardzo! Ale teraz muszę się spieszyć.
- A gdzie idziesz?
- Na spacer z Leonem.
- Oj, to pośpiesz się bo za pięć minut kończą się lekcje z Gregorio.
- Już lecę!
  Pobiegłam do studia najszybciej jak mogłam. Nie chciałam żeby Leon czekał długo. Jak już tam byłam zobaczyłam Leona.
- Leon!
- Hej! Idziemy?
- Z przyjemnością.
Poszliśmy do parku i zaczęliśmy gadać. Leon powiedział mi o swoim bracie Rodrigo, a ja mu mówiłam o swojej mamie. Trochę mi jej brak, ale przyzwyczaiłam się.
- Usiądziemy? - zapytał Leon
- Okey.
- Chodźmy na tamtą ławkę.
Jak już usiedliśmy Leon powiedział:
- Zamknij oczy.
- Dlaczego?
- Po prostu zamknij je.
- No dobra.
- Teraz wyobraź sobie najromantyczniejsze miejsce na świecie.
- Leon!
- Zaufaj mi. Teraz wyobraź sobie że gra idealna muzyka i jest idealnie, ale brakuje tylko jednego...
- Czego?
- Tego.
Nagle poczułam jego usta na moich.


  
___________________________________

Ulala! Pierwszy pocałunek Leonetty!
I co? Było napięcie jak Violetta powiedziała że się nie dostała? Sama nie wiedziałam że ona to sobie wyobrażała dopiero później to wymyśliłam :D 
Tomas jak zawsze głupi i się zgubił :P
Piszcie w komentarzach czy fajny ten rozdział.

Całuski, 
Nina Verdas :*  ( dziewczyna która ma takiego bzika na punkcie Leona że to jest nawet przerażające )